Wystawa Wzorów Monet Polskich

Sto lat temu, 11 lutego 1925 r. w Muzeum Złotniczem przy Głównym Urzędzie Probierczym mieszczącym się przy ulicy Złotej 22 w Warszawie otwarta dla publiczności została wystawa projektów monet zgłaszanych na ogłaszane przez Ministerstwo Skarbu konkursy. Wystawa obejmowała 20 projektów monet złotych oraz około 300-tu modeli, odbitek i rysunków monet wprowadzonych do obiegu bądź projektowanych do bicia monet srebrnych, niklowych i brązowych.

Przypuszczam, że większość z nich bezpowrotnie zaginęła… Część zapewne leżakuje w zamkniętym w 2017 r. Gabinecie Numizmatycznym Mennicy Polskiej lękając się o swoją przyszłość… Część odnajdziemy w zakamarkach gabinetów polskich muzeów. Część w swojej książce „Projekty monet polskich 1923 – 1938” zamieścił Pan Jacek Strzałkowski (serdecznie polecam). 

Dziś chciałbym zaprosić Was na tę wystawę. Ponad 2 lata temu na Forum Portalu Numizmatycznego zamieściłem jej pierwszą odsłonę. Dziś przed Wami nieco odświeżona i uzupełniona wersja. Może kiedyś, gdy Gabinet Numizmatyczny Mennicy Polskiej zostanie wskrzeszony, uda się zorganizować ją nie tylko wirtualnie (lub chociaż zrobić lepsze zdjęcia gipsowym modelom) i uchronić przed zapomnieniem pracę rąk artystów, którzy przesłali swoje projekty pierwszych monet Odrodzonej Rzeczypospolitej.  

Dziś przewodnikiem, tak jak za pierwszym razem, będzie Gazeta Poranna 2 grosze (24 lutego 1925 r., ). Do oprowadzania po wystawie włączą się również dziennikarze Echa Warszawskiego (18 lutego 1925 r., ), Kurjera Polskiego (21 lutego 1925 r.) oraz Warszawianki (17 lutego 1925 r., ) no i... Ja (). Będzie też niespodzianka, na którą natknąłem się podczas kwerendy w Muzeum Narodowym w Warszawie.

Miłego zwiedzania!

Z pozdrowieniami,

Krzysiek


W szerokich kołach artystycznych zdumienie i oburzenie wywołał fakt, że czynniki rządowe zacieśniły drugi i trzeci konkurs na projekty monet srebrnych i złotych w ten sposób, iż zwróciły się tylko do pewnych artystów z propozycją wzięcia udziału w konkursie, zapewniając im równocześnie nabycie modeli. Oczywiście postępowanie władz w tym wypadku nie jest pochwały godne – ale usprawiedliwia je w dużej mierze szereg okoliczności, przedewszystkiem materjał nadesłany na pierwszy normalny konkurs.

Materjał ten dowodził najzupełniejszego niezrozumienia rzeczy, zachodziła więc obawa, że i następne konkursy nie dadzą realnego rezultatu.

Pozatem czynniki rządowe stanęły na zupełnie słusznem stanowisku, że artystom, których udział w konkursie gwarantował pewne wyniki, należy przyjść z materjalną pomocą i umożliwić im w ten sposób żmudną i kosztowną pracę. Nadmienić jeszcze należy, że zwłokę w wypuszczeniu waluty srebrnej – spowodowały właśnie zawody i niedomagania konkursowe.

Odstępstwo więc czynników rządowych od przyjętych zasad i metod konkursowych jest z przytoczonych względów jasne i zrozumiałe.

Cały materjał konkursowy zgromadziła mennica na otwartej obecnie w Muzeum złotniczem przy ul. Złotej 22 wystawie wzorów monet polskich.

Jest to właściwie wystawa curiosów, przykładów negatywnych, zarówno pod względem artystycznym, plastycznym jak i państwowo-politycznym. Okazało się, że nasze sfery artystyczne były konkursem zaskoczone, nieprzygotowane do wypowiedzenia się, do stworzenia wzorów, typów monety polskiej. Pośród przeszło 400 eksponatów projektów, opanowanych technicznie, robionych z myślą i poczuciem tego, czem właściwie jest plastyczna moneta, - jest zaledwie kilka. 

Chaos kompozycyjny, w nadesłanych wzorach wprawia widza w zdumienie, wprowadza go w krainę istnych rebusów formy i treści. Ubóstwo inwencji jest wprost zatrważające, a przytem męcząco narzuca się absurdalność treści...

Czy aby na pewno? Sprawdźmy...

 Pomijam już próby gloryfikacji pewnych osobistości z dni ostatnich...

Źródło: „Projekty monet polskich 1923 – 1938”; NAC

 Pan Jacek Strzałkowski nie zidentyfikował autora przedstawionego na zdjęciu projektu monety, ani też mężczyzny, którego portret jest na niej uwieczniony.

Czyżby to właśnie o tym projekcie pisał dziennikarz? A gloryfikowanym na złotej dwudziestozłotówce miał być sam dyrektor mennicy – Jan Aleksandrowicz, który akurat w tym czasie nie cieszył się najlepszą prasą?

 ...ale co n.p. znaczy wracający w szeregu projektów Kopernik, wiernie kaligrafowany według pomnika z pod pałacu Staszica? 

Projekt Stanisława Szukalskiego, źródło: zdjęcia własne monety z MNW

 Dzieło Stanisława Szukalskiego znalazło się tutaj głównie dlatego, że jestem jego ogromnym fanem. Skoro więc Kopernik, to nie mogło go tu zabraknąć (na filmie zobaczycie go TUTAJ). Tego projektu jednak z pewnością nie było na wystawie w lutym 1925 roku. 

Dziennikarz mógł mieć na myśli nieco mniej okazały projekt (zdjęcie poniżej), który rzeczywiście łudząco przypomina rzeźbę dłuta Bertela Thorvaldsena… Niestety nie udało się mi ustalić jego autora.


Źródło: „Projekty monet polskich 1923 – 1938”; NAC

 Wypada tu również przypomnieć projekt dziesięciozłotówki Jana Wysockiego (tekst o nim zamieściłem niegdyś TUTAJ).

Źródło: "Śląski Medalier Jan Wysocki"


 Dlaczego właściwie nasz wielki astronom ma być wyrazem, treścią kompozycji monetarnych? Chyba, że jest tu złośliwa, utajona intencja…

 Zdaje się, że nasz sprawozdawca nie do końca odrobił pracę domową… 

Źródło: Pamiętnik Warszawski 1816, [T.5], [8] (sierpień), polona.pl

Więcej przeczytacie TUTAJ

 Okazało się dalej, że biorący udział w konkursie wobec problemu Orła państwowego – stają jak wobec jakiejś mistycznej zagadki. Są tam niedopierzone, oskubane ptaki, potwory z rasy zbliżonej do przedpotopowych smoków latających, ale orłów polskich, choćby tylko heraldycznych – niema wcale...

Projekt Tadeusza Breyera, źródło: zdjęcia własne monety z MNW

Projekt Antoniego Madeyskiego, źródło: MARCINIAK

Projekt Józefa Wilka, źródło: „Projekty monet polskich 1923 – 1938”

Projektant nieznany, źródło: Muzeum Narodowe we Wrocławiu

 Temu konkursowi [I] zawdzięczamy orła z kółeczkiem, przyjętego na model bilonu.

Źródło: Marciniak


 Jeszcze innemu konkursowi [II] winniśmy orła z pendzelkiem, jaki widać na monetach 1 i 2 złotowych, które gdzieś znikły...  

Źródło: Marciniak

 Następnie postanowiono ogonek rozłupać na 3 części i ten model uznano urzędowo za Orła Państwowego. Obecnie odbywa się pokaz projektów na 5 złotych, ale tylko na jedną stronę, bo Orzeł już zatwierdzony.


 Do przedstawionych na zdjęciach wyżej egzemplarzy zapewne należałoby dołożyć projekty Mieczysława Kotarbińskiego czy Stanisława Repety, które znamy z odnalezionych podczas kwerendy w Gabinecie Numizmatycznym Mennicy przez Pana Janusza Parchimowicza w 2010 roku stempli… moim zdaniem idealnie pasują do uwag naszego narratora…

Źródło: Portal Numizmatyczny

 Zwłaszcza ten Kotarbińskiego (mogliście o nim poczytać niedawno TUTAJ)...

 Jako curiosum zasługujące na szczególne potępienie wymienić należy kubistyczno-futurystyczny projekt orła M. Kotarbińskiego. Ten potwór o apoplektycznym karku, nogach ubranych w wyprasowane spodnie, z ogonem wywiera wrażenie próby profanacji!


 I tutaj ciekawostka – zaprezentowany na zdjęciu projekt Mieczysława Kotarbińskiego (co udało mi się jakiś czas temu ustalić) wyróżniony został na konkursie w… 1933 roku. A zaprezentowany opis prasowy pochodzi z… 1925 roku. Moim zdaniem, co z resztą nie tylko pokazuje ten przypadek, projekt został ponownie zgłoszony na konkurs 1933 roku, w którym to otwarto się bardziej na inwencję twórczą artystów, także w obrębie godła państwowego…W tle Orzeł (projektu Kotarbińskiego) na gmachu Ministerstwa Komunikacji przy Chałubińskiego 4 w Warszawie. Budynek został wzniesiony w latach 1929–1931. Więcej ciekawych „budynkowych” orłów w stylu art deco znajdziecie TUTAJ.

No ale wróćmy na wystawę...

 Trzeba z żywymi naprzód iść
Po życie sięgać nowe
A nie w lauru zwiędły liść
Z uporem stroić głowę...

Zgoda. Ale dlaczego symbolizować to nowe życie bolszewickiemi znakami. Dlaczego orła, Godło państwowe traktować w różnych stadjach nastroju. Co jak co, ale Godło Państwa powinno być ściśle niezmienne, powinno być raz na zawsze ustalone ścisłemi wymiarami proporcjonalnemi. i może być tylko zmniejszanie lub powiększanie i nie wolno dodać ani ująć żadnej linji. To powinno być raz na zawsze przestrzegane. Cóż widzimy na modelach? Tyle różnych orłów ile modeli, począwszy od orła siedzącego na gałęzi dębu do orła rozczapirzonego jak gdyby w pasji. Był przecież konkurs na Godło Państwa i zdaje się, że wtedy ustalono ostateczny rysunek orła, a jeżeli nie to trzeba to raz nareszcie zrobić.

 Barbarzyński, dziki – urągający jest również projekt T. Breyera, twórcy modeli jedno i dwu-złotówek – przedstawiający jakiegoś kaumika, azjatę, małpującego ślubowanie – a mającego przedstawiać pierwotnego chłopa polskiego.

 Czyżby była mowa o...
Projekt Tadeusza Breyera, źródło: zdjęcia własne monety z MNW

 Na filmie zobaczycie go TUTAJ

 Do zupełnych nonsensów zaliczyć należy projekt Wilka – przedstawiający księgę praw – otoczoną cierniową koroną!!! Czy to reminiscencje niewoli narodowej – czy też osobiste na tle stosunku do prawa?

Źródło: „Projekty monet polskich 1923 – 1938”

 Ale, ale... Czy aby na pewno nonsens? 

Cierń, czy też korona cierniowa może tu symbolizować zarówno cierpienie, jak i zbawienie, odrodzenie, wyzwolenie Rzeczypospolitej, która kroczy drogą prawa (księga praw, symbolizująca zapewne konstytucję marcową) ku lepszej przyszłości (słońce w tle)… To taka wolna interpretacja, może ktoś z Was ma inny pomysł? Niestety zdjęcie jest słabe i nie jestem w stanie zidentyfikować „przedmiotu” na pierwszym planie, przed „księgą praw” – macie jakiś pomysł?

Józef Wilk w swoich pracach wykorzystywał motyw ciernia wielokrotnie – na dole przykład: rewers medalu pamiątkowego z Akcji Niepodległościowej w Krakowie w 1914 r., przedstawiający w wieńcu z cierni i wawrzynu widok Wawelu, u góry korona i orzeł zrywający okowy… piękny medal...
Źródło: WCN

 Przytaczam te przykłady – jako dowód trudności – wobec których znalazła się nasza mennica. 

Źródło: „Projekty monet polskich 1923 – 1938” oraz rysunki z Gazety Porannej 2 Grosze 24 luty 1925 r., polona.pl

 Autorzy projektów (od lewej): niezidentyfikowany, Jan Raszka, Zofia Trzcińska-Kamińska, poniżej: Henryk Glicenstein.


 Popiersia kobiet - jedna z grzywką sterczącą, druga z pękiem zielska na głowie, inna wąchająca kłosy, inna znowu typ ociemniałej. Czy to ma być ładne? Płaskorzeźby mężczyzn: jeden z tubą od gramofonu, inny znowu nago na koniu - czy to też symbole? Za to ze wszystkich modeli można sobie wybierać: na popielniczki, na patery, na medale wystawowe, dla cukierników modele na torty, a nawet na monogramy dla bielizny.

Kilka z nich zobaczycie TUTAJ. Poniżej zaś mała autopromocja - "kobieta wąchająca kłosy" z mojej prywatnej mennicy:



 Jest jednak jeden rysunek przedstawiający monetę: z jednej strony król z drugiej godło Państwa. Trzeba przyznać ten rozumiał na czem polega rysunek dla monety. Pieniądz nie jest afiszem reklamowym jakiegoś przedsiębiorstwa; nie można brać motywów z reklam.

 Czyżbyśmy mówili o projekcie dwudziestozłotówki z Zygmuntem Starym Jana Wysockiego? Mogliście o niej przeczytać TUTAJ.


 Konkurs I i II-gi – dał w rezultacie wzory na monetę srebrną jedno i dwu złotową oraz niklową, konkurs trzeci na pięciozłotówki i monetę złotą nie dał rezultatu, to znaczy mennica nie zatwierdziła żadnego projektu.

W ostatniej chwili, p. Lewandowski, artystyczny kierownik mennicy przedstawił wzór na pięciozłotówkę, który zdaje się – na tle ogólnego bezrybia, uzyska zatwierdzenie.

Technicznie jest on nienaganny. W projekcie tym jest pełnia świadomości tego, czem jest moneta, jaka jest jej wartość, jej możliwości plastyczne.

Projekt Stanisława Romana Lewandowskiego, źródło: zdjęcia własne monety z MNW

 Na filmie zobaczycie ją TUTAJ

Kompozycyjnie rzecz przedstawia się słabiej: Polonia wręczająca młodzieńcowi księgę praw, mocno przypomina Germanję nagradzającą pilność uczniów.

Źródło: WCN
 Odmiennego zdania był korespondent Warszawianki:
 Model przedstawia: pięknie skomponowaną niewiastę, symbolizującą Rzplitę, opartą jedną ręką na tarczy z herbem Państwa, wyobrażającym orła (prawdziwie heraldycznego), i z drugą ręką położoną na księdze Konstytucja, podtrzymywanej przez młodzieńca o doskonałym typie polskim. Model nietylko jest artystycznie piękny, ale czyni zadość warunkom technicznym. Niewątpliwie ten model wybrany będzie na przyszłe 5 złotówki. Szkoda tylko, że jedna strona...

 Mimo wszystko najbliżej mi do interpretacji samego autora projektu – prof. Stanisława Romana Lewandowskiego: „Projekt mój przedstawia Rzeczpospolitą w pozycji siedzącej, która jedną rękę opiera na tarczy z herbem państwa, drugą zaś trzyma księgę konstytucji, którą jej podaje młodość, ucieleśniona w postaci młodzieńca.”

 Siłą rzeczy mennica będzie musiała czynić nowe próby, ogłaszać nowe konkursy, gdyż potrzeba wzorów jest paląca. Może konkurs następny – po uprzednich mocno poronionych próbach, przyniesie rezultat – świadczący o tem, że plastycy nasi naprawdę zajęli się kwestją wzorów dla monet polskich…

 Również korespondent Kurjera Polskiego - Szczęsny Rutkowski (malarz, publicysta i krytyk artystyczny - wspominałem jedną z jego publikacji we wpisie o Nike: TUTAJ), wyraził się bardzo krytycznie o poziomie zaprezentowanym na konkursach przez polskich artystów.

Źródło: Kurjer Polski (21 lutego 1925 r.), polona.pl

Na marginesie warto wspomnieć, że te "umiejętne ale mało oryginalne projekty" Lewandowskiego i Madeyskiego to odpowiednio Konstytucja, oraz...


Pisałem o tym TUTAJ.
 
Aż trudno dziś uwierzyć patrząc na wiele z tych projektów, że spotkały się one z tak ogromną falą krytyki (ówcześni krytycy artystyczni chyba zeszliby na zawał mając oceniać niektóre z dzisiejszych kompozycji monetarnych).

Problemem z jakim zderzyli się polscy rzeźbiarze/medalierzy nie był brak doświadczenia w medalierstwie... problemem był brak doświadczenia w modelowaniu projektów monetarnych, a to zasadnicza różnica.

Władysław Terlecki w artykule: "Współczesna technika mennicza" (znajdziecie go TUTAJ na str. 154) pisał:
Artysta, wykonywujący projekt monety, modeluje na deseczce jej projekt, płaskorzeźbę w materjale plastycznym (wosk, plastelina) o wymiarach znacznie powiększonych, zwykle wahających się około 20-30 cm średnicy. Niekażda jednak płaskorzeźba jest odpowiednia, by stać się podstawą mającego powstać tłoku menniczego. Szybka praca maszyn, tłoczących monety, przy której moneta zostaje wybita w ułamek sekundy od jednego uderzenia, określona siła nacisku maszyny wymaga stempla odpowiednio technicznie opracowanego, by dać możność krążkowi metalowemu dokładnego wypełnienia wszystkich drobnych szczegółów wklęsłości stempla. Przy dużych średnicach monety i twardym stopie zadanie to nieraz nastręcza poważne trudności. W konsekwencji winna płaskorzeźba mieć rozkład wypukłości możliwie symetryczny, przy małych różnicach pomiędzy tłem płaskorzeźby a jej najwyższemi punktami. Zbyt ostre i wystające kontury i szczegóły rzeźby powodują niedobijanie monety. 

Wiele późniejszych modeli było poprawianych (relief ulegał wypłaszczeniu), gdyż to co jest bezproblemowe dla wybicia kilku/kilkudziesięciu czy nawet kilkuset medali/ monet próbnych, staje się problematyczne w przypadku masowej produkcji.

Wróćmy jednak jeszcze na moment na wystawę. Jednym z projektów, który zapewne znalazł się na niej był prezentowany już przeze mnie na fanpage'u niezrealizowany projekt rewersu dziesięciogroszówki Wojciecha Jastrzębowskiego.

Model brązowy 10 groszy Wojciecha Jastrzębowskiego, źródło: zdjęcia własne obiektu z MNW

Nie to jest jednak niespodzianką, o której pisałem na początku. Jest nią... ten projekt:

Model gipsowy złotego polskiego z 1919 r. Wincentego Trojanowskiego, źródło: zdjęcia własne obiektu z MNW

Model strony głównej złotego polskiego z... 1919 r. projektu... Wincentego Trojanowskiego (monogram WT pod ogonem orła). Czy był na wystawie w 1925 r.? Nie sądzę... Jest jednak niezwykle ciekawym odkryciem, który przynajmniej dla mnie otwiera nowy rozdział jeśli chodzi o początki polskiej monety złotowej w II RP...

Mam nadzieję, że miło spędziliście czas... a może jednak: "Szkoda czasu i atłasu" można śmiało powiedzieć o całej wystawie. - cytując korespondenta Echa Warszawskiego? Co myślicie o tych wszystkich projektach? może któryś Waszym zdaniem powinien był znaleźć się na obiegowych monetach? Dajcie znać w komentarzu tu lub na fanpage'u.

Do następnego wpisu! :)


P.S.

Zachęcam do zaobserwowania profilu na Facebook'u - tam codziennie znajdziecie coś nowego!

Komentarze

Popularne posty